Bestialskie zabójstwo na Czarlińskiego. Oskarżonym grozi nawet dożywocie! [UWAGA! DRASTYCZNY OPIS]
Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum – Zachód skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Arkadiuszowi K. i Dawidowi P. w głośnej sprawie zabójstwa Tatiany W. na ul. Czarlińskiego, do którego doszło rok temu.
Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Toruniu w listopadzie br. Dotyczy on głośnej zbrodni z 9 grudnia 2017 r., do której doszło w domu Tatiany W. przy ul. Czarlińskiego. Co ustalili śledczy?
– Będąc przekonanym, że to Tatiana W. buntowała jego dziewczynę, aby ta z nim zerwała i wzywała policję, Arkadiusz K. wspólnie z Dawidem P. udali się do Tatiany W. – pisze w komunikacie Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu. – W domu przebywał kuzyn Tatiany W. – Dawid U. Arkadiusz K. i Dawid P. uniemożliwili Tatianie W. i Dawidowi U. opuszczenie domu, skrępowali im ręce i nogi kablem elektrycznym.
Gdy Dawid U. był już związany, Arkadiusz K. uderzył go trzykrotnie pięścią w twarz i kilkukrotnie kopnął. Następnie Arkadiusz K. rozpoczął rozmowę z Tatianą W. Niezadowoleni z jej odpowiedzi, zaciągnęli Tatianę W. na piętro domu. Tam, Arkadiusz K. uderzył ją kilka razy pałką bejsbolową w głowę oraz zadał ciosy nożem.
Dawid P. wyrwał mu nóż z ręki i sam zaczął zadawać ciosy Tatianie W. „Potem – toporkiem, próbował odrąbać Tatianie W. głowę. Następnie, sekatorem obciął jej łącznie pięć palców od obu dłoni i ściągnął biżuterię” – czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Po zabójstwie Arkadiusz K. i Dawid P. zaczęli z domu zabierać wartościowe przedmioty. W tym czasie na miejsce zdarzenia przybyła Magdalena K. Wszyscy (we czwórkę) opuścili dom Tatiany W. Po wyjściu Dawid U. zdołał uciec na pobliską stację benzynową, gdzie poprosił o pomoc i wezwanie policji.
Pozostali poszli do domu zajmowanego przez Dawida P. i Magdalenę K. Magdalena K. pozwoliła sprawcom czynu ukrywać się u niej w domu, zezwoliła Arkadiuszowi K. na spalenie ubrań w piecu, a „nadto mając taką możliwość, nie zawiadomiła o zabójstwie organów powołanych do ich ścigania”.
W śledztwie ustalono również, że Arkadiusz K. między 9 a 10 grudnia 2017 r. w Toruniu bez zezwolenia posiadał 49 sztuk amunicji i 43 gramy amfetaminy. Zarzucano mu także, że „8 grudnia 2017 r. użył wobec Magdaleny B. słów wulgarnych i powszechnie uznanych za obelżywe, wielokrotnie uderzył ją dłonią w twarz, a następnie ciągnął za włosy po podłodze”.
Magdalenie K. zarzucono także, że w okresie od maja do 6 czerwca 2005 r. w Biskupicach i Toruniu nakłaniała inne osoby do pozbawienia wolności Zygmunta K., a także do pozbawienia go życia.
Arkadiusz K. przyznał się częściowo do popełnienia zarzuconych mu czynów, Dawid P. – nie. Magdalena K. przyznała się do części czynów (poza tymi dotyczącymi spraw z 2005 r.). „Wszyscy podejrzani mieli zachowaną zdolność zrozumienia znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem. Byli uprzednio karani” – informują śledczy.
W śledztwie stosowano wobec nich tymczasowe aresztowanie. O ich winie rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Toruniu. Oskarżonym grozi kara pozbawienia wolności od lat 12 pozbawienia wolności, 25 lat pozbawienia wolności albo dożywotniego pozbawienia wolności, zaś Magdalenie K. kara pozbawienia wolności nie krótsza niż 8 lat, 25 lat pozbawienia wolności albo dożywotnie pozbawienia wolności.
http://www.tylkotorun.pl/co-wydarzylo-sie-na-strychu-domu-przy-ulicy-czarlinskiego/