Tomasz Lenz uderza w Michała Zaleskiego. Jego program nazywa „obiecankami-cacankami”
– Czy Michał Zaleski jest wiarygodny ze swoim programem wyborczym w 2018 r., skoro nie zrealizował tego, co obiecywał w 2014 r.? – pyta Tomasz Lenz, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Torunia.
Lenz spotkał się dziś z toruńskimi dziennikarzami przy ul. Legionów – w pobliżu zajezdni autobusowej MZK. Hasłem przewodnim tej konferencji prasowej było pytanie: „Co jest nie tak z programami wyborczymi Michała Zaleskiego?”
– Kilka dni temu Michał Zaleski ogłosił program dla miasta, który chciałby zrealizować w kolejnych pięciu latach, a my przyjrzeliśmy się, co Michał Zaleski obiecywał w latach poprzednich, co obiecuje ponownie, co zrealizował, a czego nie i czy jego obietnice dzisiaj składane rzeczywiście nie są obietnicami składanymi po raz kolejny. Michał Zaleski zapowiadał, że jedną z najważniejszych rzeczy w mieście będzie wspieranie przedsiębiorczości. Gdzie są zapowiadane tereny inwestycyjne, które Michał Zaleski zapowiadał cztery lata temu?
Lenz przypomina, że powstanie strefy inwestycyjnej na JAR-ze zostało przesądzone decyzją rady miasta w 2007 r. – Do dziś nie zostały sprzedane tereny tzw. Abisynii, a leżą przy węźle autostradowym – mówi kandydat Koalicji. – W 2014 r. Michał Zaleski zapowiadał likwidację barier ograniczających rozwój firm oraz przygotowanie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego z myślą o inwestorach. Chciałem zapytać pana prezydenta Zaleskiego, jakie są efekty tych przygotowań terenów pod inwestycje dla firm? Czy dziś na pozwolenie na budowę czeka się szybciej niż cztery lata temu? Czy w magistracie funkcjonuje jedno okienko dla przedsiębiorców? Dlaczego plany toruńskich i zewnętrznych inwestorów chcących budować wysokościowce w Toruniu ugrzęzły w szufladach Michała Zaleskiego?
Lenz przypomina, że w 2014 r. komitet Zaleskiego zapowiadał utworzenie Hi-Tech Center dla nowoczesnych firm w Toruniu. – I o tym zapomniał – mówi Lenz. – Takie centrum nie powstało. Toruń miał prowadzić skuteczną politykę zatrzymywania absolwentów w mieście. Czy taka polityka w ogóle istnieje i czy jest skuteczna?
Kolejną obietnicą z 2014 r., do której odniósł się Lenz, są tzw. e-wyprawki. Lektury szkolne i pomoce naukowe miałby być dostępne dla uczniów w formie elektronicznej na tabletach. – Czy toruńscy uczniowie otrzymali te tablety od Michała Zaleskiego w ostatnich czterech latach? – pyta Lenz. – W 2014 r. Michał Zaleski zapowiedział powstanie osiedlowych punktów czasu wolnego. Miały służyć mieszkańcom do wypoczynku i spędzania wolnego czasu. Czy powstało chociaż jedno takie miejsce?
Kolejne „sprawdzam” ze strony Lenza dotyczy rewitalizacji Bulwaru Filadelfijskiego, miejskich parków i skwerów. – Niestety, w tym przypadku też nie dotrzymał słowa – mówi kandydat Koalicji.
Dlaczego Koalicja Obywatelska jako miejsce konferencji wybrała zajezdnię autobusową? Dlatego że właśnie MZK w 2014 r. Zaleski poświęcił część swojego programu. Chodzi o zapowiadane w 2014 r. utworzenie pospiesznych linii autobusowych. – Niestety, toruńskie autobusy nie jeżdżą po pospiesznych liniach, ale często są pospiesznie naprawiane, ponieważ mamy jedne z najstarszych autobusów we wszystkich miastach prezydenckich w województwie kujawsko-pomorskim – mówi Lenz.
A co z obiecaną budową zajezdni tramwajowej? – Gdzie jest ta zajezdnia? – pyta Lenz. – W 2014 r. Michał Zaleski zapowiedział wprowadzenie nowoczesnej karty miejskiej. Udało się to tak samo, jak niedokończenie trasy średnicowej i niewyremontowanie dworców Toruń Wschodni i Toruń Miasto.
Od obietnic z 2014 r. kandydat Koalicji przeszedł do programu Zaleskiego ogłoszonego na niedawnej konwencji w Młynach Toruńskich. Nazywa go „obiecankami-cacankami”.
Poniżej prezentujemy w punktach materiał prasowy rozesłany przez komitet Koalicji Obywatelski dotyczący owych „obiecanek-cacanek” (pisownia oryginalna).
„1. Budowa nowego stadionu piłkarskiego – to nieodpowiedzialna i niepoważna próba kupowania głosów środowiska kibiców. Miasta nie stać na kolejnego, kosztującego sto kilkadziesiąt milionów złotych białego słonia, którego trzeba będzie utrzymywać kosztem pieniędzy na szkoły, komunikację publiczną, czy opiekę społeczną.
2. Budowa dwóch nowych szkół – nie po raz pierwszy Michał Zaleski przypisuje sobie wyłączne zasługi działań, na które pracują tysiące torunian i dziesiątki urzędników. Miasto się rozrasta, powstały nowe osiedla na lewobrzeżu oraz na JAR-ze. Decyzję o budowie na nich szkół podjęli radni. Nie jednoosobowo Michał Zaleski.
3. Zobowiązanie Michał Zaleski o zapewnieniu transportu nisko- i zeroemisyjnego można potraktować jak żart. Bo to nie Pan, Panie Prezydencie Zaleski się do tego zobowiązuje. Zrobił to za Pana ustawodawca! Zgodnie z ustawą o elektromobilności, takie są wymogi prawne!
4. Kolejne z zobowiązań przedstawionych przez Michał Zaleski można traktować jako zupełne niezrozumienie idei budżetu partycypacyjnego. Ciekaw jestem, czy Pan Zaleski chce zrealizować również tę propozycję, by całość środków przeznaczonych na budżet partycypacyjny przeznaczyć na zmniejszenie zadłużenia Torunia i wcześniejszą spłatę choćby części olbrzymich zobowiązań zaciągniętych podczas jego prezydentury. A może to po prostu syndrom wypalenia? Może po 16 latach na urzędzie Michał Zaleski nie ma już żadnych realnych pomysłów i chce być wyłącznie realizatorem oczekiwań mieszkańców. To z jednej strony dobrze, z drugiej – szkoda, że tak późno.
5. Pan Michał Zaleski mówi nam, że toruńskie szkoły wyższe mogą liczyć na wsparcie, podobne do tego, z jakiego korzysta UMK. Panie Prezydencie Zaleski, czy dotyczy to wszystkich szkół i uczelni? Czy może tylko tych prywatnych? Zwłaszcza dwóch – jednej należącej do prominentnego działacza PiS i niedoszłego senatora, a drugiej będącej „dziełem” najsłynniejszego zakonnika radia i telewizji? Bo chyba żadnej z pozostałych uczelni i szkół nie poświęca Pan tak wiele czasu, na uroczystościach żadnej z nich nie pojawia się Pan tak często, jak w przypadku tych dwóch…
6. Kolejka gondolowa przez Wisłę. To prawdziwy konkret, drodzy Państwo. Konkret z krainy mchu i paproci. Michał Zaleski nie chce wydać pieniędzy budżetowych, pieniędzy torunian, by zapewnić nam, mieszkańcom most pontonowy podczas remontu mostu Piłsudskiego, ale kolejka gondolowa?
7. Wodne place zabaw na osiedlach. Jestem ojcem dwóch małych chłopców i regularnie chodzę z nimi na place zabaw. Polecam podobną wyprawę Panu Prezydentowi Zaleskiemu. Może niech zobaczy miejskie place zabaw osobiście, a nie tylko zza okna służbowej Skody. Przekona się, że zamiast wodotrysków potrzeba nam podstawowej, bezpiecznej infrastruktury na nich. Gdyby nie wysiłki spółdzielni mieszkaniowych i deweloperów, którzy budują i remontują place zabaw na osiedlach, nasze dzieci nie miałyby się gdzie bawić.
8. Michał Zaleski chce wprowadzić Kartę Rencisty i Osoby Niepełnosprawnej. Mam taką propozycję – może zamiast mnożyć ulgi, programy, projekty i karty zapewnimy wszystkim torunianom łatwy, nowoczesny i możliwie najtańszy dostęp do usług publicznych? Czy to nie prostsze? Nie lepsze?
9. MZ mówi o zmianach w przewozie osób niepełnosprawnych. Pozwólcie Państwo, że zacytuję: „Wprowadzimy zmiany w zapewnianym przez miasto transporcie osób niepełnosprawnych, m.in. zwiększając liczbę pojazdów, wydłużając godziny jego funkcjonowania i dostosowując sposób zamawiania busów do rzeczywistych potrzeb pasażerów”. Rodzi się od razu pytanie – to do czyich potrzeb dostosowany jest ten transport dziś? Skoro nie osób niepełnosprawnych, korzystających z niego, to do kogo? Chwała Michał Zaleski, że zauważył problem, ale kto odpowiadał za to przez ostatnie kilkanaście lat? Kto stworzył taki system?
10. Nowe drogi rowerowe na mostach – na zakończenie chciałbym podziękować Michał Zaleski, że nareszcie usłyszał głos radnego Bartłomieja Jóźwiaka, który od lat postuluje należyte wykorzystanie mostu kolejowego. Szkoda, że – jak zawsze – Michał Zaleski uważa się za wyłącznego autora tego projektu.
– Czy Michał Zaleski jest wiarygodny ze swoim programem wyborczym w 2018 r., skoro nie zrealizował tego, co obiecywał w 2014 r.? – pyta Lenz. – Naprawdę na palcach jednej ręki można policzyć to, co zostało zrobione, a było przez Michała Zaleskiego obiecywane cztery lata temu. Dzisiaj wychodzi niby z nowym programem, a tak naprawdę z takim samym. Czy osoba, która nie dotrzymuje słowa, zasługuje na wiarygodność i na to, żeby jej zaufać ponownie, skoro tak naprawdę kopiuje program sprzed czterech lat, którego nie udało mu się zrealizować?
AKTUALIZACJA z godz. 19. Jest odpowiedź komitetu Michała Zaleskiego. Oto ona: