Toruń Europejskim Miastem Sportu. Czy jest się, czym chwalić? [KOMENTARZ]
Prezydent Michał Zaleski odtrąbił sukces, informując, że Toruń w 2019 r. będzie Europejskim Miastem Sportu. Sam tytuł tak naprawdę nie jest wiele wart. Dokładnie 1800 euro. Tyle miasto na niego wydało.
W Toruniu zaklinanie rzeczywistości jest na porządku dziennym. Od lat powtarza się, że Toruń jest miastem sportu. I choć ze sportem kojarzy nas w kraju lub za granicą niewielu, to władze Torunia starają się utwierdzać nas w tym przekonaniu. Teraz poszły krok dalej.
Postanowiły nasze władze upewnić się więc na zewnątrz, czy faktycznie mają rację, trzymając się owego przekonania. I wiosną tego roku rozpoczęły starania o dumnie brzmiący tytuł Europejskiego Miasta Sportu 2019. W poniedziałek prezydent Michał Zaleski odtrąbił sukces. Posypały się nagłówki: „Mamy to!” A prezydent oznajmił z dumą, że ów honorowy tytuł to wielki sukces torunian.
Sam tytuł wart jest jednak niewiele. Urząd miasta zgłaszając swoją kandydaturę musiał zapłacić 1800 euro. Ktoś powie, że nic nie jest za darmo. Tak, ale te pieniądze powędrowały do organizacji pozarządowej z Brukseli, która nadaje ów tytuł.
Ktoś powie, że to prestiż. Jednak patrząc na kuchnię tego konkursu, wygląda on trochę tak jak niektóre krajowe rankingi, konkursy lub certyfikaty, za które samorządy muszą zapłacić jakieś „wpisowe”.
W przypadku tego konkursu miasto musiało nie tylko zapłacić 1800 euro (blisko 8 tys. zł), ale też sfinansować kilka innych pozycji: trzy bilety lotnicze dla komisji oceniającej, a także opłaty za hotele i wyżywienie. Tyle kosztował nas ów honorowy i prestiżowy tytuł.
Konia z rzędem temu, kto wcześniej – przed złożeniem wniosku przez Toruń – słyszał o tytule Europejskiego Miasta Sportu. I o tym, że takimi miastami były nie tak dawno Olecko i Kielce. Zostańmy chwilę przy Olecku. Czy ktoś z Państwa kojarzy to miasto ze sportem? To przecież 16-tysięczne miasteczko, gdzie jest kilka klubów sportowych na krzyż, a miejscowy klub piłkarski gra w lidze okręgowej.
Tytuł Europejskiego Miasta Sportu jest przyznawany od 2007 r. Do 2018 r. to miano nosiło aż… 120 miast, z czego w 2017 r. – 15, a w tym roku już 19.
Czy jest zatem, czym się chwalić? Mam spore wątpliwości. I znam wiele lepszych sposobów na wydanie blisko 8 tys. zł.